25 paź 2020

Wspiwer




Co wyjdzie z połączenia rowerów, wspinania, piwa i kawy?? WSPIWER!
Przekozacki weekend w magicznym miejscu. Zjeździliśmy z przygodami okolice Sokolików. Sporo grubych podjazdów, wielkich kamieni, epickich widoków i szybkich zjazdów. Nie obyło sie bez upadków i zgubienia trasy, taka już nasza tradycja. W trasie nastąpiła rozłąka. Połowa ekipy majązca dość pchania wróciła do "bazy" a druga kontynuowała jeżdzenie przerywane pchaniem i kawą. Spotkaliśmy się wieczorem przy ognisku. Potem poszukiwania miejsca do spania. Po ciemku, z kłodami rzucanymi pod nogi, ale się udało i było to kozackie miejsce. Część pod skałą, część w hamakach z pięknym widokiem. Rano szybka pobudka i spacer by wypatrywać wchodu słońca, patrzeć na doliny zatopione we mgle i pić dobrą kawę. Śniadanie i czas na kolejną atrakcje. Wspinianie. Choc potem dowiedziałem się że to nie było wspinie tylko lekko zawansowna turystyka górska. Niesamowite emocje i wielka ulga przy ściaganiu za małych butów, w których ledwo mogłem kroczyć. Na koniec Majki zrobił mi w pięknych okolicznościach znaczek na pamiątkę rowerowego lata. 
Dzięki wszystkim, było ZACNIE!!!!





















































 

1 komentarz: