Stało się, wyruszył. Zawodnik Łukasz/Lama/Nomada od czwartku ponownie kręci. Tym razem za cel obrał sobie Dakar. Pięknie się złożyło, że trasę zaplanował tak by zahaczyć o ZG. W piąteczek wieczorem lekki relaks, wystawy w BWA, piwko. Sobota to krótka odprowadzka w stronę granicy. Przyjechali też Asia i Daniel. Staraliśmy się pokazać, że w naszej okolicy nie tylko piaski i uj...by. Wyszło całkiem dobrze z małymi "atrakcjami". Atrakcje przyjmowane były z godnością i uśmiechem. Pogoda w sobotę dla koneserów. Mżawki, wiatr i krótkie przerwy w jednym i drugim. Noc niestety nie sprzyjała biesiadowaniu. Deszcz i spory spadek temperatury. Niedziela witała nas nieśmiało słońcem, które później się rozkręciło i mufinkami przywiezionymi przez Magdę i Barteza. Krótki wspólny podjazd na wieże widokową, a potem już uściski i pożegnania. Każdy w swoją stronę. My do domu, a Nomada ku przygodzie. Trzymaj się ramy i bezpiecznej drogi!!!
Jeśli chcecie sprawdzać jak sobie Łukasz radzi wpadajcie na jego IG @nomadawdrodze.
A TU można postawić koledze kawę :)
To są LUDZIE z prawdziwą pasją , rower, kawa, aparat fotograficzny !!! Oryginalne pomysły na rowerowe wypady i wyprawy (np. Dakar) Podziwiam i zazdraszczam!
OdpowiedzUsuń