3 wrz 2018

Cypelion

 Cypelion. Czyli spotkanie grupki znajomych na cyplu przekozackiego jeziora by spędzić noc, pogadać, popić. Takie było założenie wycieczki, na którą Bart wysłał nam zaproszenie na popularnym portalu społecznościowym ;) Na miejsce startu dotarliśmy PKP dzień wcześniej by solidnie przegadać trasę i się zintegrować, wyrównać siły. Dzięki temu w dniu startu wszystko działo się jak na filmie kręconym w zwolnionym tępie. Przyjemna pogoda, podjazdy zjazdy, bruk, ładny asfalt, przelotne opady, atrakcyjne przystanki na uzupełnienie płynów i w końcu cypel. Miejsce z trzech stron otoczone wodą, odległe na tyle że raczej nikomu nie chce się tam zachodzić. Rozbiliśmy obóz, zebraliśmy opał i tyle. Patrzyliśmy na zmieniające się światło, migający płomień, rozmawialiśmy, piliśmy piwo. Więcej nie trzeba by pożegnać wakacje, których tak naprawdę nie było. Każdy poszedł spać w swoim czasie. Rano przy ciepłej kawie, grzankach, jajecznicy i gołąbkach wspominaliśmy noc. Korze za zimno, Ala za krótko, Mario komary, Bart za twardo, ale wszystkim dobrze. Po kąpielach, poskładaniu obozu i sprzątaniu śmieci zebraliśmy się do domu. No najpierw jeszcze na kebaba i piwo ;)
Dzięki wszystkim. 







































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz