Ostatnio dość popularne jest zjawisko "city break". No i my coś podobnego zrobiliśmy sobie w długi weekend. Podobnego, ale w drugą stronę. Ostatnio każdy weekend spędzamy w lesie, lub podobnych okolicznościach przyrody, więc zrobiliśmy sobie "las break". Uciekliśmy do miasta i to nie byle jakiego. Do stolicy.
"Chyba nie ma na świecie takiego miasta, tak właśnie jak niepowtarzalne nigdzie indziej są warszawskie wiosenne zapachy, nastroje, uczucia i myśli."
— Leopold Tyrmand
Końcówka wiosny była dla nas bardzo łaskawa nie tylko pogodowo. Odwiedzanie znajomych, zapach jaśminu, szeroki Bug, pieski, litry dobrej kawy, nocne ciepło od nagrzanego asfaltu. Oraz bardzo wzruszające chwile na przemian z tańcami w finale wycieczki. Dobra nieleśna beztroska i przyjemnie płasko ;)
Podziwiam Waszą paczkę za całokształt !!!
OdpowiedzUsuń