14 mar 2021

Jechać głową


Spragnieni przygód, biwaku i nowych miejsc zebraliśmy ekipę i ruszyliśmy. Ekipa sroga, Gorzów i Zielona. Okazja jeszcze lepsza. Urodziny i to podwójne. Szlak bunkrów i jazów. Pogoda najlepsza na jaką mogliśmy sobie pozwolić tego weekendu. Ulewa na zmianę z mżawką i kapuśniakiem. Słońce pokazało się tyko przez chwile by pokazać jak ładnie zachodzi. Do tego wiatr. W pewnym momencie te delikatne niedogodności zaczęły przerastać niektórych z nas i podjęliśmy decyzję o szybszym rozbiciu hamakowej oazy.  Świetną niespodzianką było znależienie wiaty z kominkiem. Choć "kominkowy" ogień nie ogrzewał tak jak ognisko to pozwolił wysuszyć rękawice, skarpety i kurtki. Uczta pod wiatą, ciepłe i zimne napoje, duuuuużo śmiechu, wywrotki i 34 uderzenia głową o niskie belki dachowe. Poranek zaskoczył nas... deszczem. leniwe pakowanie, rozruch, kawa i w droge. Tym razem każdy w swoją stronę. Pół na południe i pół na północ.
Dzięki!!!
































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz