No to sie działo. Bardzo przyjemny i szybki weekend w ZG. Pierwszy alleycat na nami. Dzięki wszystkim za przybycie, jazdę, kibicowanie i wsparcie. W sobotę ściganie później dekoracja (poprzedzona małą dogrywką w papier, nożyce i kamień), integracja, zabawa i sitodruki przekozackiej grafiki wykonanej przez Laszlo Print. W niedziele groupride (jeśli weźmiemy pod uwagę przysłowie, że troje to już tłok ;) ) i kawa w plenerze. Zacnie.
Jakby co to: "Pierwszy alleycat na nami".
OdpowiedzUsuń