Jeszcze zielony i słoneczny, ostatni letni wypad w tym roku do Łagowa. Objechaliśmy jeziora co chwile się zatrzymując na kawę, na wejście na górkę i zjazd, na fotkę grzyba, na przykręcenie bagażnika cały czas dobrze się przy tym bawiąc. W poprzedzający wycieczkę rowerową wieczór, spacerując zwiedzaliśmy, mosty i stolarnie dbając o to, by nie dopadło nas odwodnienie. I nie ma co więcej się rozpisywać, typowy "mens dej". Mnie cieczy to, że udało się "zarazić" tą miejscowością kolejne osoby. Czekamy na śnieg, ta sama trasa i grubsze opony. Na jesień też czekamy, kolory słońce i ziemniaki z ogniska :)
19 wrz 2017
Jeszcze letni Łagów
Jeszcze zielony i słoneczny, ostatni letni wypad w tym roku do Łagowa. Objechaliśmy jeziora co chwile się zatrzymując na kawę, na wejście na górkę i zjazd, na fotkę grzyba, na przykręcenie bagażnika cały czas dobrze się przy tym bawiąc. W poprzedzający wycieczkę rowerową wieczór, spacerując zwiedzaliśmy, mosty i stolarnie dbając o to, by nie dopadło nas odwodnienie. I nie ma co więcej się rozpisywać, typowy "mens dej". Mnie cieczy to, że udało się "zarazić" tą miejscowością kolejne osoby. Czekamy na śnieg, ta sama trasa i grubsze opony. Na jesień też czekamy, kolory słońce i ziemniaki z ogniska :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz