Jak co roku wybraliśmy się na OFF'a. Tym razem wersja poszerzona o kilka osób i miejscowości. Głównym celem były Katowice i OFF Festiwal. Pojechaliśmy PKP zabierając rowery, tam do parku chorzowskiego, obok którego mieliśmy nocleg. Z tego miejsca przez trzy dni festiwalowe pedałowaliśmy na zwiedzanie, koncerty i z powrotem. Po festiwalu nastąpił podział drużyny. My pojechaliśmy do Opola, skąd ruszyliśmy przeróżnymi drogami do Mosznej. Zwiedziliśmy przepiękny zamek, poznaliśmy ostronosy, zjedliśmy szabrowaną kukurydzę i załapaliśmy się na pokaz sztucznych ogni. Magiczne miejsce. Następnie szybkie zwiedzanie Gogolina, pociąg w Opolu do Wrocławia gdzie odwiedziliśmy znajomych i wypiliśmy dobrą kawę. Po powrocie do ZG stwierdziliśmy, że nam trochę mało i na zakończenie tygodnia pojechaliśmy jeszcze do "naszego" Łagowa (wcześniejszy wpis) by odsapnąć i powspominać w ciszy całą podróż. Przezacny tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz