9 kwi 2018

Bd cz.2


Z Budachowa już wracaliśmy, ale... Nie tą stroną rzeki, nie w taką ładną pogodę i nie w takim składzie. Razem z Karoliną z Biketrippin teleportowaliśmy się za pomocą PKP do Budachowa, tam małe poprawki ustawień roweru i wyruszyliśmy w stronę Krosna Odrzańskiego. Tam przekroczyliśmy Odrę i pojechaliśmy w stronę Dychowa. Zwiedziliśmy mosty, zapory i dalej w trasę. By już za chwilę rozłożyć się w hamakach, coś zjeść, napić się kawy i podrzemać. Oj, było naprawdę miło powygrzewać się w słońcu, które już nie udaje że grzeje. Z lekkim niedosytem leniuchowania ruszyliśmy dalej. Wszystko szło naprawdę gładko, aż do czterokilometrowego odcinka piasku między Trzebulem a Drzonowem, gdzie opony zaczęły się już mocno wgryzać i zrobiliśmy sobie spacer. Później już z górki, a w zasadzie pod górkę, do zielonego miasta.
Trzeba też dodać, że całą drogę wiało. I to taki sposób w jaki żaden rowerzysta nie lubi ;)































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz