10 lip 2017

Ostrobój 4 - Ostatnia Prosta



Nie była to nasza pierwsza wizyta w Szczecinie, ale po raz pierwszy spędziliśmy tam więcej niż kilka godzin, po raz pierwszy śmigaliśmy po nim rowerami (miejskie rowery to prawdziwa przygoda) i po raz pierwszy byliśmy kibicować twardzielom biorącym udział w Ostroboju. Poznaliśmy całą zgraje świetnych ludzi. Frytoburgery, nocne przejażdżki, dobra kawa (my nie zrobiliśmy ani jednej ;) ), bajgle, wały, promenady, przezacne towarzystwo. Naprawdę dobry weekend!!! Nie na biwaku i nie w hamaku też można ;)
Dzięki wszystkim :)

































2 komentarze:

  1. Co za ból istnienia na focie z Bulwarów. :D Dzięki po raz milionowy, bardzo fajnie było Was poznać, mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej ciężkie zamyślenie a nie ból istnienia :P

      Usuń