26 mar 2017

Lesovik UL


W piątek z małym opóźnieniem przyszła wiosna. Nie ta kalendarzowa czy astronomiczna, ale ta pogodowa. Słońce, śpiew ptaków, zieleń. Dlatego zaraz po pracy spakowałem podsiodłówkę i pojechałem do lasu gdzie miały czekać na mnie Kora i Magda. Najpierw zrobiłem sobie mały trening z rozkładania Lesovik'owego tarpa (groza UL) i hamaka. O ile z hamakiem nie przewidywałem żadnych problemów, bo nie raz już rozwieszałem to przed rozwieszeniem Grozy, z powodu małego doświadczenia, miałem pewne obawy. Zupełnie niepotrzebnie. Wcześniej zerknąłem do poradnika na stronie Lesovika i to starczyło by sprawnie poszło. Świetnym pomysłem w tarpie jest dołączenie wbudowanego systemu napinania linek. Jest prosty, daje się obsługiwać jedną ręką i nie wymaga znajomości węzłów. Wystarczy przyszpilić linkę do ziemi i naciągnąć. Regulator napięcia linki automatycznie blokuje ją przed luzowaniem. Naprawdę zacna sprawa :) Potem zwijanie i mała zmiana lokalizacji, znów zawieszanie hamaków i już relaks. Mała kawa, rozmowy o niczym i wsłuchiwanie się w śpiewy ptaków.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz