23 paź 2016

piknik


Dawno nie było męskiej rowerowej wyprawy na kawę i kiełbę z ogniska. Ta w założeniu miała taka być, ale nie wyszło. Wyszło dużo lepiej :) Na miejscu dojechały do nas dziewczyny z ciepłą zupą i łakociami. Szybkie kółko zmieniło się w bardzo czilowy piknik. Wyszło słońce, rozwiesiliśmy hamak,  zjedliśmy. Słońce trochę oszukiwało i nie grzało za mocno, ogniska ostatecznie nie rozpaliliśmy więc rozgrzała nas herbata z odrobiną pigwówki. 
Trasa bardzo fajna, ładne widoki, prom, most, rzeka, jezioro. Kolejne ulubione kółko. 






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz