Dziś wybraliśmy się wraz z Iwo na rowerowy plener przywitać nowy rok. Musimy przyznać że temperatura nas zaskoczyła (dzień wcześniej było ciepło, mgliście) i wiatr też. W miejscu docelowym ciepła herbata i kawa nie wystarczyły. Dogrzewaliśmy się ogniskiem. A w drodze powrotnej runda druga z herbą ;) Ciężko było ale daliśmy radę co traktujemy jako dobrą wróżbę na nowy rok :)
super foty jak zawsze! a z brodą wymiata :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zwykle, fantastyczna sprawa.
OdpowiedzUsuń