Deszcz, zaparowany obiektyw, brak ognia, błądzenie. Trasa nad Bóbr zostaje oznaczona jako wytyczona ;) Po drodze przestało padać, co drugie zdjęcie można powiedzieć że wyszło "ostre", żar z pozostawionego przez wędkarza ogniska pozwolił odpalić kuchenkę dzięki czemu zjedliśmy śniadanie, a błądzenie tym razem okazało się obfite w przygody. Koniec końców pozytywnie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz