Znów to się stało. Grawelowcy, damkowkowcy, mtbowcy, singlowcy, trekingowcy przybyli na zachodnie rubieże, by wspólnie przywitać latko. Premiumy z błota, piachu, bruku oraz te tradycyjne. Takie atrakcje. Wszystko z okazji Swift Campout, w którym od jakiegoś czasu bierzemy udział.
ZG, Gorzów który przywiózł słońce, Szczecin, Poznań, Warszawa. Przybyła też zaprzyjaźniona Tortuga z Berlina. Ekipa odważnie stawiała czoła długim, piaszczystym rzekom by do nas dotrzeć. Sporo rozmów, anegdot i przygód. Ciężko wszystko wypisać. Dzięki Pathfinder Gear, LESOVIK, Baby Legs, Winnica Vae Soli, Coffee Hunter Palarnia Kawy, Ride and get lost, Cheesy Supply, Cafflano - 카플라노, Coffee Equipment Specialists, Bagirlsproject, Pieca Warte. Bez was bylibyśmy tylko zgrają wariatów machających rękoma w lesie bez powodu, a tak mieliśmy przekozacki turniej. W tym roku zwycięstwo wymachał Michał Eksterminator o bajecznych włosach. Śmiechom nie było końca, nawet po powrocie z lasu. Zrobiliśmy sobie after party przy pizzy i grillu w pracowani TOO GOOD WOOD, by na maksa wycisnąć wszystko co pozytywne z tego weekendu.
Dziękuję wszystkim jeszcze raz za super weekend :D
Było kozacko . Dzięki za chwile relaksu i dobry wycisk :)
OdpowiedzUsuń